wtorek, 27 marca 2012

Rozdział 1


Pisane na historii więc jest trochę błędów, jest krótkie a co do spójności fabuły to nie mnie oceniać. Miłego paczenia na to... coś. Wszelkie komentarze mile widziane :3
***

- Kocham cię. – powiedział, czule łapiąc go za podbródek. Powoli przybliżył do niego usta. Pocałował delikatnie i odszedł.
            Obudził się, gwałtownie siadając. Był w swoim łóżku.
- To tylko sen… Szkoda.
Spojrzał na zegarek – 6.50. Nie chciało mu się już spać. Wyłączył budzik i wolno zaczął się ubierać. Cholernie za nim tęsknił. Nie widział go odkąd się rozstali. Musiał wyjechać. Nie wytrzymałby, gdyby musiał patrzeć na osobę, której nie potrafił zdobyć. Minął już rok od tego zdarzenia, a oni nawet o tym nie rozmawiali. Ocknął się. Nadal się  nie ubrał. Włożył to, co było najbliżej, założył trampki i wyszedł.
            W pracy nie mógł się skupić. Wracał do domu jak w transie. Nie myślał o tym, czy coś go przejedzie – po prostu szedł. Przechodnie trącali go, samochody trąbiły. Wiatr targał nieco już przydługimi włosami. Gdy docierał do domu poczuł szarpnięcie. Ktoś złapał go mocno za rękę. Odwrócił się pełen nadziei.
- Przepraszam, pomyliłem cię z kimś – powiedział nieco zmieszany chłopak. Był brunetem z brązowymi oczami i wesołym spojrzeniem.  Pod czerwonymi rurkami i luźną koszulką kryło się szczupłe, wysportowane ciało. Nosił żółte conversy. – Jestem Marek – uśmiechnął się nieśmiało i podał mu rękę. Podobał mu się.
- Feliks – uśmiech wypłynął na jego oblicze – nic nie szkodzi.
- Um… Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na gorącą czekoladę? Znam fajny lokal niedaleko stąd
- W sumie… spoko. Brzmi fajnie.
Siedzieli przy stoliku obok okna. Rozmawiali, mocno przy tym gestykulując i popijając to wszystko czekoladą. Była wyśmienita. Dla zwykłego śmiertelnika wyglądali jak przyjaciele znający się od zawsze.
- Ty jesteś na 2gim roku studiów, nie? – Feliks uśmiechnął się.
- Uhum – Marek nie mógł się wyrazić, gdyż poparzył sobie język i teraz siedział, jakby go ktoś pogryzł.
- A znasz kogoś, kto chce wynająć mieszkanie? Ostatnio znowu podnieśli czynsz… No wiesz – nie stać mnie już na utrzymanie dwóch pokoi…
- Hm… W sumie to ja właśnie szukałem. Bardzo trudno tu znaleźć cokolwiek taniego.
- To co? Jutro przyjdziesz obejrzeć?
- Spoko luz – uśmiechnął się.
Chłopacy gadali jeszcze przez chwilę. Feliks krótko opisał mu swoje M4 i zrobił niezbyt dokładną wycenę wynajmu. Wymienili się numerami. Feliks wstał.
- Dzięki. Miło się gadało. I dzięki za czekoladę. To do jutra! – szeroki uśmiech zakwitł na jego facjacie.
- Do jutra :3
            Po powrocie do domu Feliks nadal myślał o chłopaku. Nie mógł się skupić. Intrygował go. Nie mógł doczekać się jutrzejszego spotkania. Przy Marku prawie zapomniał o Irku – chłopaku, który odrzucił jego miłość. Z głową opadającą na ramię od natłoku myśli poszedł się wykąpać. Chwilę później niemrawo dreptał do łóżka. Zapomniał przez to nastawić budzika. Zasnął.

***
Coś mi się wydaje że fabuła też zasnęła bez budzika... :3

3 komentarze:

  1. Spodobało mi się i mnie zaciekawiło ^w^ . Fajnie, że ktoś jeszcze pisze yaoi w Polsce (dobrze gadam, nie? ._.). Mimo tego, że uwielbiam Japonię miło wrócić czasami do nas. Masz lekki i przyjemny do czytania styl. Ech... No to czekam na neksta ♥ .

    OdpowiedzUsuń
  2. w stu procentach popieram yume. od razu zachęcił mnie do czytania tytuł bloga. :3
    podoba mi się i chciałabym czytać dalej. ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. boli mnie brak szczegołów i dokładnego przebiegu akcji - myślę, że trochę za szybko zeszłaś z tematu tej dawnej miłosci na Marka. Ale i tak ciekawi mnie co wymyślisz :3

    OdpowiedzUsuń